czwartek, 20 czerwca 2013

Wolność – nasze zadanie domowe

*tekst opublikowany w Biuletynie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – numer majowy


„Jesteśmy zwolennikami kontrastów. Nasi przodkowie zestawili ze sobą biały z czerwonym. Zdecydowanie idziemy tą drogą! Łączymy nowoczesny styl życia, z konserwatywnymi poglądami. Wiemy gdzie bywać i jak się nosić, a przy tym bardzo lubimy dobrze się prowadzić. Przejawiamy zadowolenie z życia, a za cel stawiamy sobie przypomnienie o tych, o których historia głucho milczy. Lubimy ambitne kino, dobrą literaturę, z kulturą nam jak najbardziej po drodze, a w wolnych chwilach walczymy z kompleksami Polaków. Chcemy współdecydować o swojej przyszłości, a w przeszłość patrzymy z dumą i czerpiemy z dorobku poprzednich pokoleń. Nie lubimy bierności i obojętności.”

Tak, przeszło rok temu, napisaliśmy o sobie, na naszej stronie internetowej. Opis powierzchowny, z lekkim przymrużeniem oka, ale zdecydowanie aktualny.


Dorastaliśmy w wolnej Polsce. Komunizm znamy z opowiadań i książek, a jeśli nawet przez kilka lat byliśmy obywatelami Polski Ludowej, to nieświadomymi, spędzającymi czas w przedszkolu i na podwórku. Niepodległość jest więc dla nas codziennością, normalnością, prezentem jaki dostaliśmy od poprzednich pokoleń. O ten prezent, trzeba się jednak zatroszczyć. I to jest właśnie nasze zadanie domowe, nas: młodych, wykształconych, z wielkich miast, a co najważniejsze – patriotów.

Praca domowa, jeszcze przez wiele lat nie zostanie skończona, bo wiele jest do zrobienia. Mamy jednak na swoim koncie, już kilka dobrze rozwiązanych zadań. Wśród nich na pewno jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Drugi rok z rzędu, uczestniczyliśmy w obchodach 1 marca. Rok temu, postawiliśmy las na Dworcu Centralnym w Warszawie. Były drzewa, wśród nich ognisko, po peronie przechadzali się żołnierze w mundurach. Happening wzbudził wielkie zainteresowanie podróżnych. Nie musieliśmy prosić o uwagę, ludzie sami dopytywali, o to kim byli wyklęci, czemu po 1945 zostali w lesie. W tym roku przygotowania do obchodów zaczęliśmy już jesienią. Tyle czasu potrzebowaliśmy na napisanie i wydanie pierwszej w Polsce książki o Żołnierzach Wyklętych. „Rycerze Lasu” to dwa opowiadania, dwie historie, dwóch małych bohaterów i jeden los powojennej Polski. Dzieci, razem z Bartkiem i Frankiem, odkrywają świat Wyklętych. Donoszą prowiant do leśnego posterunku, przyglądają się codziennemu życiu i starają zrozumieć, skąd ta walka, skoro „[…]wojna się skończyła, nie ma już czołgów i samolotów”.

Chcieliśmy, by Polacy usłyszeli o partyzantach, nie tylko dlatego, że takim bohaterom należy się cześć i szacunek. Mając taką historię, można bez skrępowania nieco wyżej unieść głowy. Poczuć dumę, ale też zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń, jaką Polskę my im zostawimy, jaki przykład damy swoim życiem. Nie przypuszczamy by ktoś niepodległość chciał nam zabrać przy pomocy czołgów i samolotów. Każde podjęte przez nas działanie, przez obchody 1 marca, zapalenie świeczki bohaterom, dopisanie zwrotki do Hymnu Narodowego, wieczornicę w rocznicę Powstania Styczniowego, po wystawienie monodramu „Zapiski Oficera Armii Czerwonej” – to nasz wkład w budowanie tożsamości narodowej. Wszystko dlatego, że w XXI wieku o ten prezent, zwany niepodległością, trzeba zatroszczyć się nieco inaczej. To ‘inaczej’, to właśnie zadanie domowe, które sumiennie staramy się odrabiać.


no i zapraszamy: signumtemporis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz