....do upominania się o polskich bohaterów, dochodzi pytanie "jak?"
----
Polskie morze nie kojarzy mi się ani z romantycznymi
wschodami słońca, ani ze spacerami po plaży. Możliwe, że powinnam żałować, że
takie wspomnienia mam zlokalizowane gdzieś indziej.
Dla mnie morze, to mały teatr w centrum Gdyni, kinowa sala, zatłoczone foyer i
tacy celebryci na wyciągnięcie ręki, o jakich nie śniło się nawet filozofom.
Festiwal Filmów Dokumentalnych "Niezłomni Niepokorni
Wyklęci"
Filmy były dobre, średnie, świetne, męczące, porywające i wzruszające - jak to na festiwalach.
Dokładnie tak jak rok temu, najważniejsi byli świadkowie tamtych wydarzeń - Niezłomni, Niepokorni, Wyklęci.
Filmy były dobre, średnie, świetne, męczące, porywające i wzruszające - jak to na festiwalach.
Dokładnie tak jak rok temu, najważniejsi byli świadkowie tamtych wydarzeń - Niezłomni, Niepokorni, Wyklęci.
We wrześniu 2013 roku, patrzyłam na nich z podziwem i wielkim szacunkiem.
Przez te 365 dni jednak wiele się zmieniło.
Przez te 365 dni jednak wiele się zmieniło.
Odkąd pamiętam irytuje mnie pytanie "co byś zrobił gdyby wybuchło powstanie/wojna etc.".
Nie znaczy to jednak, że nie szukam instrukcji obsługi na trudne czasy.
Im więcej wiesz, tym bardziej realnie ( w tym wypadku drastycznie) wyobrażasz sobie w temacie "co by było, gdyby...".
Nie znaczy to jednak, że nie szukam instrukcji obsługi na trudne czasy.
Im więcej wiesz, tym bardziej realnie ( w tym wypadku drastycznie) wyobrażasz sobie w temacie "co by było, gdyby...".
W tym roku więc w
pełnej energii i charyzmy 98-letniej Marii Mireckiej Loryś - której życiorys to
scenariusz na kilka filmów, pogodnej Lidii Lwow - narzeczonej mjr. Łupaszki (i wielu innych kobietach, opowiadających
swoje wojenne losy w filmach) szukałam odpowiedzi na pytanie: jak Wy to
zrobiłyście?!
Czy znalazłam?
Niestety nie.
Widzę tylko, że zrobiłyście co należało.
Czy znalazłam?
Niestety nie.
Widzę tylko, że zrobiłyście co należało.
A dziś zamiast defetyzmu, niechęci, niezadowolenia, rozczarowania
- macie w sobie radość, chęć do życia i ciągłą potrzebę działania.
Nie wiem z jakiej Wy tkanki jesteście, ale wiem, że warto się zarazić.
Nie wiem z jakiej Wy tkanki jesteście, ale wiem, że warto się zarazić.
W notesie mam zanotowane słowa sanitariuszki z Powstania
Warszawskiego
"Nie można się całe życie bać"
- to biorę dla siebie!
"Nie można się całe życie bać"
- to biorę dla siebie!
A w sprawie morza, to ja jednak wolę góry :)