czwartek, 5 września 2013

Młody PiSie nie tędy, nie tędy. Zapraszamy do wspólnej gry.

Żołnierze Wyklęcie to moja słabość szczególna (tym,  którzy nie są w stanie tego rozumieć proponuję kawę i umiarkowanie długie Polaków rozmowy, tu nie miejsce i czas na to). Dlatego, kiedy przyszedł mail z informacją, że Federacja Stowarzyszeń Weteranów Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej złożyła oficjalny wniosek o  przyznanie Witoldowi Pileckiemu stopnia pułkownika – uśmiech sam pojawił się na twarzy.

Dość długo informacja była trzymana w tajemnicy. Wszystko po to, by wypłynęła w odpowiednim czasie. Takim, w którym media uznają ją za ważną, podadzą dalej, nagłośnią. Czuliśmy, że to doskonała okazja, by dotrzeć do tych, którzy jeszcze o wielkich bohaterach nie słyszeli. Weterani  załatwiali formalności dokładnie i skrupulatnie. My planowaliśmy akcję od strony medialnej.
I tu znowu coś, co nie do końca jest dla wszystkich zrozumiałe. Lubimy być potrzebni starszemu pokoleniu. Poza okazywanym szacunkiem i uznaniem, chcemy podkreślać ciągłość pokoleniową i czerpać naukę.

Czwartek. Godzina 6.30. Nie było mowy o włączeniu ‘drzemki’.
Notka prasowa. Informacja na portalach społecznościowych.
‘Pilecki Pułkownikiem?! – Weterani złożyli oficjalny wniosek’ – ‘wyślij’
Nazywamy ten moment ‘przywracaniem pamięci’.

Tym razem występowaliśmy nie tylko w swoim imieniu, ale przede wszystkim w imieniu Weteranów. Signum Temporis wymienione na końcu notki, to wcale nam nie przeszkadzało. To był Ich pomysł, Ich akcja. A my przykładaliśmy rękę do czegoś wielkiego – to i tak wyróżnienie.

Chwilę później PAP podaje, że dziś Forum Młodych PiS organizuje konferencję, w czasie której złoży oficjalny wniosek o awans rtm. Pileckiego na stopień generała.

Zrobił się spory bałagan. Media nieco zdezorientowane nie mogły się zdecydować o czym pisać, co nagłośnić.
„Skoro dwie grupki czegoś chcą, to poczekajmy aż się dogadają.”
„A co to za news z tym Pileckim, jak tamci mają inny pomysł niż ci”
„To już się nie mogli dogadać, co do stopnia chociaż”
"Młodzi się ścigają z weteranami. Wiadomo kto szybciej biega"
….
Nie chcę drodzy Panowie (i Panie – nie wiem jaki macie skład osobowy) zastanawiać się, dlaczego taki pomysł przyszedł Wam do głowy, tuż po tym, gdy wniosek (02.09) złożyli Weterani.
Nie będę pytać, czy pominięcie pułkownika i przeskoczenie do generała, miało przyćmić pomysł Weteranów.
Nie chcę się nawet zastanawiać, czy to rzeczywiście był wyścig, o to kto (Wy czy Weterani) dopisze sobie pułkownika czy generała Pileckiego - do swoich zasług.

> Cel był ten sam.
> Wartości się zgadzają.
> Idea jest jedna.
Jeśli są to zdania prawdziwe, nie tylko w sensie logiki matematycznej, to może warto zagrać razem?
Do jednej wspólnej bramki. Tak jak grali oni – Żołnierze Wyklęci.
Bramkę łatwo rozróżnić po barwach.
Będziemy na boisku.
Zawsze jesteście mile widziani.
Tylko uwaga na samobóje… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz