Ta konwencja w temacie obrony kobiet przed przemocą, nie
wnosi niczego nowego.
Ta konwencja źródła przemocy upatruje w tradycji, nie wspominając np. o
nałogach.
Ta konwencja to sposób na niezły zarobek.
Ta konwencja ogranicza suwerenność kraju.
Ta konwencja to głupota
Ta konwencja .... no to może sprawdźmy.
Z konwencją przemocową albo jako ktoś woli antyprzemocową, jest jak z książką
lub filmem, ludzie na jej tematy wciąż trajkoczą. Gdy pada pytanie "Kto czytał?". Na
sali robi się cicho.
Nie znoszę krzykaczy "nie znam się, to się
wypowiem", więc konwencję przeczytałam.
Za prawne zapisy się nie biorę i porównywanie ich z polskim prawem też nie - bo
zwyczajnie się na tym nie znam.
Za to część ogólna....
Ale po kolei!
"Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu
przemocy wobec kobiet i przemocy domowej"
1. Trudno się nie
zgodzić...
- potępiając wszelkie formy przemocy
wobec kobiet i przemocy domowej;
- uznając, że kobiety i dziewczęta są bardziej
niż mężczyźni narażone na przemoc ze względu na płeć;
- uznając, że przemoc
domowa dotyka kobiety w większym stopniu, oraz że
- mężczyźni mogą
również być jej ofiarami;
- uznając, że dzieci
są ofiarami przemocy domowej, również jako świadkowie przemocy w rodzinie
Pytanie podsumowujące:
Co nowego, czego w Polsce jeszcze nie mamy?
Miejsce na odpowiedź....
----------
2. O co cho?
Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców
społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu
wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk
opartych na idei niższości kobiet lub
na stereotypowym modelu roli kobiet i
mężczyzn.
W sensie logiki matematycznej (czyli co wnosi ten zapis)
1. Wykorzenienie uprzedzeń - TAK (Dobrze!)
2. Wykorzenienie uprzedzeń opartych na niższości kobiet - TAK (Dla mnie bomba!)
3. Wykorzenienie zwyczajów, tradycji opartych na stereotypowym modelu roli
kobiety i mężczyzny...
I tu zaczyna się problem.
Może to nie oznaczać niczego złego. Ot kobieta powinna zarabiać tyle, ile
mężczyzna na kierowniczym stanowisku. Czyli drogie Panie KAPITALNIE!
Ten zapis jest jednak bardzo pojemny. Stereotyp niekoniecznie jest czymś złym
(choć może być).
Jak słusznie zauważył jeden z gości naszego wtorkowego programu: zmieniamy
drogę, gdy widzimy trzech zakapiorów w ciemnej uliczce....i to też jest
myślenie stereotypowe.
Jak podaje Słownik Języka Polskiego - stereotyp to uproszczony obraz - może być fałszywy (co znaczy tle, że wcale nie
musi).
Problem niejasno nakreślonych celów i założeń, stwarza wielkie zagrożenie, bo
można pod nie "podciągnąć" bardzo wiele. (o finansowym podciąganiu -
za chwilę)
Tak więc konsekwencją konwencji może być chęć (nie koniecznie ze względu na
ideologię, a bo powodem mogą być też pieniądze) wykorzenienia tego co
tradycyjne, typowe, normalne i uporządkowane.
Trzeba będzie wyrwać nasze korzenie, porzucić historyczne wzorce, odciąć się od
symboli - bo wszystko to jest częścią naszej tradycji i źródłem zwyczajów. Cały
nasz dotychczasowy dorobek wpędza nas w stereotypowe myślenie o kobiecie i
mężczyźnie. A co za tym idzie o rodzinie.
I wiecie, co jest najdziwniejsze.
To stereotypy, czyli tradycja, czyli zwyczaje, czyli nasza kultura - są powodem przemocy.
Nie alkohol, dramatyczna sytuacja finansowa, nie patologie.
A ta naszość - katolicka, konserwatywna, prorodzinna polskość.
Pytanie podsumowujące:
Jak czymś profesjonalnym może być dokument, który mówiąc o przemocy w ogóle
nie porusza jej podstawowego źródła?
Miejsce na odpowiedź:
-----------
3. Kasa, Misiu kasa!
Nie wiem ile sprawozdań finansowych organizacji
pozarządowych przeczytaliście.
I nie wiem jaka jest Wasza wiedza, o "wyciąganiu" kasy na jakiś cel.
Ale nie trzeba być alfą i omegą by zrozumieć, co kryje się za tymi zapisami:
Strony przydzielają
odpowiednie zasoby finansowe i
ludzkie potrzebne do właściwego
wdrożenia zintegrowanych strategii politycznych, środków oraz programów
mających na celu zapobieganie wszelkim formom przemocy objętym zakresem
niniejszej Konwencji oraz zwalczanie wszelkich takich form przemocy, w tym
również inicjatyw realizowanych przez organizacje pozarządowe oraz społeczeństwo
obywatelskie.
--> tu jest
kasa od państwa na szkolenia pracowników, na kampanie społeczne (ktoś ma pomysł
na spot?)
Co w tym złego?
A no nic, poza tym że w zapisach konwencji walka z przemocą, to tylko jedna część.
Będzie więc także finansowanie dla walczących o uznanie płci społeczno - kulturowej
(znaczy, że sam sobie wybierasz czy
jesteś mentalnie male czy famale) i
walkę z tradycją i zwyczajami.
Strony uznają i wspierają prowadzone na wszelkich
szczeblach działania właściwych organizacji pozarządowych oraz społeczeństwa
obywatelskiego dotyczące zwalczania przemocy wobec kobiet, a także nawiązują
skuteczną współpracę z tymi organizacjami.
--> niektóre
organizacje już otwierają szampana
Nietrudno się domyślić, kto dostanie dużą kasę na swoje działania pod szyldem
walki z przemocą. A realizując w ramach konwencji walkę ze wspomnianymi już stereotypami,
tradycją i kulturą - bo tu (zgodnie z konwencją) jest źródło przemocy.
Kogo widzicie w roli promującego niestereotypowy (a może po prostu anormalny)
model rodziny?
Jaka jest grupa docelowa tego dofinansowania?
Strony promują lub
prowadzą regularne kampanie i programy realizowane na wszystkich szczeblach na
rzecz podnoszenia świadomości
-->samorządy kasę szykujcie
Jak słusznie zauważył gość Radia Plus, trzeba będzie przeszkolić sztab
ludzi. W końcu, by osoby, które już
powinny wiedzieć jak reagować na przemoc - bo to w polskim prawie jest -
dowiedziały się też, jak oduczyć dziewczynki, że już na całe życie są
dziewczynkami i jak dać im spróbować, czy nie lepiej zostać chłopcem - serio
trzeba dużo kasy. Od małej kwoty człowiek nie jest w stanie tak zgłupieć.
Samorządy, które mają problem z finansowaniem przedszkoli, teraz powinny brać
kredyty (byle nie we frankach).
Pytanie podsumowujące:
Jakie organizacje pozarządowe zarobią na wprowadzeniu konwencji? Jaki
organizacje będą w stanie "podciągnąć" ją pod swoje statutowe
działania?
Miejsce na odpowiedź:
------------
4. Śmiech na sali,
boki zrywać
Wspierania badań
dotyczących wszelkich form przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji w
celu poznania ich przyczyn i skutków, częstotliwości występowania oraz poziomu
karalności, a także skuteczności działań podejmowanych w ramach wykonania
niniejszej Konwencji;
UE przeprowadziła doskonale przygotowane badania. Kobiet nie
pytano, czy padły ofiarą przemocy - bo to dla każdej może oznaczać co innego.
Zapytano je, czy zdarzyły im się konkretne rzeczy/sytuacje (szturchanie,
zastraszanie, uderzenie w twarz, ciągnięcie za włosy etc.)
Dane okazały się jednak fatalne.
Dania, Szwecja, Holandia, Francja ....kraje, które uwierzyły już, że źródłem
przemocy są stereotypy, tradycja i zwyczaje - mają liczbę molestowanych kobiet od 52% do
40%.
Ciemnogród Polska, która przemocy upatruje wciąż w alkoholu - 19 %
I po co komu taki dane...
Pytanie podsumowujące: Badania przeprowadzone zgodnie z zasadami UE, za
pieniądze wspólnoty, okazały się nie mieć znaczenia, bo?
Miejsce na odpowiedź....
------------
5. Wycieczki kontrolujące
Ktoś musi sprawdzić, czy my tradycyjni-konserwatyni-prorodzinni Polacy
radzimy sobie z przemocą, która zgodnie z zapisem konwencji, wynika z tego jacy
jesteśmy.
Będzie GREVIO...
Każdy kraj będzie miał swojego GREVIA (jak tak dziwnie
odmieniam, to jakbym to stworzenie oswajała), ale różne GREVIAKI będą ze sobą
współpracować. Konwencja zakłada też wizytację w kraju. I później działanie,
gdyby się okazało, że średnio zasady konwencji przestrzegamy.
Czyli?
Czyli, że jest przemoc. Tak, ona pewnie będzie zawsze.
Czyli?
Czyli, że wciąż dziewczynki wychowujemy jak dziewczynki, a chłopców jak
chłopców. Mamy TRADYCYJNY (--> źródło przemocy) model rodziny i nasze
ZWYCZAJE (--> źródło przemocy) nie uległy zmianie.
I co dalej?
Dalej zastrzyk finansowy na kampanie i dla organizacji, by wprowadzić konwencję
w życie.
Czemu taki czarny scenariusz piszę?
Bo jak czytam z kogo GREVIO będzie się składać, to mam już kilka nazwisk
"osób o wysokiej moralności,
uznawanych za ekspertów w zakresie praw człowieka, równouprawnienia płci, przemocy
wobec kobiet i przemocy domowej, pomocy i ochrony ofiar lub spośród osób o
uznanym doświadczeniu zawodowym związanym z obszarami wskazanymi w
Konwencji"
Pytanie podsumowujące: Jakie
nazwisko przychodzi Ci na myśl...ahaaa i jakiś jeszcze?
-------------------
A może komuś się coś pomyliło. Może konwencja, która
powstała w Stambule jest skierowana do krajów arabskich i to by tłumaczyło
jasne odniesienia do np. zakazu kastracji dziewczynek.
Tylko na naszym gruncie te przepisy (dlatego, że tak ogólne) mogą okazać się
szkodliwe.
To jak użyć świetnego przepisu na ciasto, nie biorąc pod uwagę - że "dobre
słodkie ciasto", może popsuć całkowicie smak, gdy połączymy je z wytrawnym farszem (tak to był podkreślający
moje zacofanie przykład, który wypcha mnie siłą w rolę przypisaną kobiecie).
Dla chrześcijanina i konserwatysty, który ma przekonanie, że
silne są tylko społeczeństwa mające solidne korzenie i nie podcinające ich, ta
konwencja to zapowiedź zmian. Martwią się nie tylko rodzice, których dzieci
będą miały płeć biologiczną od urodzenia, a tę drugą: płeć społeczno - kulturową
określą sobie, jak będą chciały - albo jak im się znudzi, to dokonają zmian. Najpierw
jednak, zgodnie z nową polityką, ktoś im uświadomi - dość boleśnie - że mogą
być albo male albo famale.
Na Bliskim Wschodzie Państwo Islamskie rośnie w siłę. Na wschodzie toczy się
regularna wojna.
Co to ma wspólnego z czterdziestostronicową konwencją?
A no, że przetrwają społeczeństwa o silnych korzeniach i tożsamości.
I jak się tak chwilę pozłoszczę, że dobrowolnie dajmy się uwieść nijakiej
Europie, która jest słaba i mizerna, bo straciła osobowość. Przypominam sobie,
że złość piękności szkodzi. I że jeden gość - co go bardzo cenię, kiedyś
powiedział: "martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo
tylko jednego".
Jeśli ktoś uzna, że "popłynęłam" w interpretacji przepisów...tak ogólne są zapisy konwencji, że na to pozwalają. Myślicie, że popłynę tylko ja, czy zrobią to też wcielający ją w życie?
Ot taka loteria.